Ponad sześć miesięcy eksperymentów, testów, prób i dyskusji… Kilkaset kilogramów mostka, wołowego, kilkadziesiąt kilogramów ziół i przypraw… Tygodnie marynowania i wędzenia… Teraz jednak możemy powiedzieć, że udało nam się uzyskać smak i zapach prawdziwego, amerykańskiego pastrami wołowego! Przygoda! Poniżej kilka zdjęć z procesu powstawania naszego przysmaku.

Mostek wołowy (w całośći) pochodzący z zaprzyjaźnionego zakładu w województwie Śląskim.

 

Dla wygody oraz jakości marynowania i wędzenia, tniemy mostki wołowe na mniejsze części.

 

Własnoręcznie przygotowana mieszanka aromatycznych ziół i przypraw.

 

Marynowanie / peklowanie.

 

Marynowanie / peklowanie ciąg dalszy…

 

Po osuszeniu mięsa nakładamy posypkę.

 

Mostek wołowy gotowy do wędzenia. Za kilka godzin stanie się pastrami.

 

Pastrami tuż po wyciągnięciu z wędzarni.

 

Stygnięcie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Gotowe!